Pages in topic:   < [1 2 3]
Memoq - pytanie najzupełniej szczere...
Thread poster: Maciej Andrzejczak
Wojciech Froelich
Wojciech Froelich  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
English to Polish
Wieczorową porą... Aug 27, 2010

Agenor Hofmann-Delbor wrote:

Chciałbym wierzyć, że nadchodzą czasy pełnej transparentności i rozmawiania wyłącznie w kategoriach wartości dodanej.


Też chciałbym wierzyć, że takie czasy nadchodzą, ale co i rusz trafia się taki cudak, który serwis internetowy chce tłumaczyć na hebrajski i dostaje natychmiastowe ostrzeżenie, że z uwagi na zastosowaną technologię musi w ogóle przemyśleć konstrukcję całego serwisu, a najlepiej przeprogramować go od nowa. Po tygodniu od wysłania konkretnej wyceny z dodatkową epistołą wraca ze stwierdzeniem „z hebrajskim będą problemy” (a nie mówiłem) i naszą propozycję pomocy kwituje „ja nie wiem, czy będziecie mi w stanie pomóc”. Faktycznie, mój radosny zastęp inżynierski całymi dniami nie robi nic innego tylko obornik rozrzuca. Bo przecież taki mamy profil firmy...

Po kilku takich przypadkach w tygodniu przestaję wierzyć w takie cuda jak rozmowy wyłącznie w kategoriach wartości dodanej

O MemoQ skrobnę nieco więcej jutro.


 
Szymon Metkowski
Szymon Metkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
German to Polish
+ ...
oj tam oj tam Aug 27, 2010

Grzegorz Gryc wrote:

A pewnie tylko tyle, że jak masz klienta, który się ciągle bardzo upiera na dwujęzyczne DOC/RTF i nic mu nie przetłumaczysz, to Lucyna to zrobi z memokiem z palcem w uchu, a Ty ani w TagEditorze ani w Studio nie zrobisz tego bez kombinowania jak koń pod górkę



Eksport do tmx, otwierasz w wordzie z workbenchem 2007, translate to fuzzy i jest.
Nie jest to tak znowu wiele tych kombinacji.

Trochę się gubi formatowanie, ale lojalnie ostrzegam klienta już na samym początku, że tak będzie bo to format prehistoryczny. Jeszcze nikt nie marudził, a kilku udało mi się przekonać do TTXa.


 
Grzegorz Gryc
Grzegorz Gryc  Identity Verified
Local time: 20:35
French to Polish
+ ...
Archiwalne wersje Tradosa... CAT hopping... TTX... Aug 28, 2010

Agenor Hofmann-Delbor wrote:

W moim stwierdzeniu o informowaniu o zmianie narzędzia chodziło mi o sytuację, gdy klient mówi wyraźnie np. wymagany jest Trados 7.1.

Ostatnio w wolnej chwili profilaktycznie odtworzyłem 5.5 i 6.5.5 na piętnastoletnim notebooku.
Mam takiego jednego klienta, który się w rozwoju zatrzymał i dopóki wysyła dwujęzyczne DOC/RTF, to się da przeżyć, ale raz na parę miesięcy mi optymistycznie przysyła wygenerowane przez siebie TTX z XLS czy co...
Tego Tradosa 5.5 zaintalowałem tak w zasadzie dla jaj, bo to chyba ostatnia wersja, która się z niczym późniejszym nie gryzie, nie wymaga żadnych rejestracji komponentów i jest dowodem na to, że przez ostatnich 10 lat można było Multiterma pisać tak, żeby działał

Owszem można ttxa otworzyć w różnych wersjach i różnych CATach,

Paradoksalnie CAT hopping na plikach TTX to właśnie gwarancja bezpieczeństwa, włącznie z wymianą danych.
Możesz to rozsyłać na cały świat i wróci poprawnie, bo na pewno nie trafisz na inną wersję rzeczywistą bibliotek z odwiecznym numerkiem 1.0.0.0, jak to chłopaki od Tradosa potrafią.
Tylko do pretlanslacji trzeba użyć tej właściwej wersji.

ale przy projektach lokalizacyjnych może z tym być różnie - widziałem wiele problemów związanych z tym, że "tłumacz wiedział lepiej". Co innego, gdyby klient napisał "proszę użyć Tradosa 7.1 lub nowszego", lub "proszę dostarczyć plik sdlxliff tradosa". Pracując jako kierownik projektów przez kilka lat miałem przynajmniej kilka takich sytuacji.

Zaręczam Ci, że w świecie wisi parę moich tekstów np. z Majkrosoftu, który chyba właśnie na 7.1 się kiedyś zatrzymał w eksportach z LocStudio i tego bezwzględnie wymagał, a które zrobiłem w czymś zupełnie innym tj. w DVX, o czym zresztą biuro wiedziało.
Tylko rzeczywiście przetworzałam w 7.1, ale zamiast stada plików o debilnych nazwach złożonych z chaotycznych literek i cyferek mogłem sobie to otworzyć w jednej tabelce, wyświetlać segmenty wg statusu czy filtrować wg podanego tekstu, co Trados ma dopiero od mniej więcej roku.
Skoro nawet Jurkowi Czopikowi raz się ostatnio wyrwało, że TagEditor jest dość prymitywny, to chyba ziarno prawdy w tym było

Standardy i formaty plików tworzą obecnie bardzo ciekawą perspektywę, ale trzeba pamiętać, że nie są to mechanizmy doskonałe. Jeśli klient nie interesuje się specjalnie wersją narzędzia, to można uznać, że zależy mu tylko na pliku w określonym formacie. Są jednak naprawdę różne systemy, gdzie wchodzi do kolejki plik zrobiony w konkretnym buildzie aplikacji, która jeden kompletnie niewidoczny dla tłumacza element pliku zapisuje odrobinę inaczej.

Plik TTX ma do siebie to, że jest plikiem tekstowym i jeśli jest przez narzędzie analizowany i przetwarzany poprawnie, to nic dziwnego się nie powinno zdarzyć.
Wyjątkiem są oczywiście niekanoniczne zmiany wprowadzane w TTX przez biura tłumaczeń poza Tradosem i tu różne narzędzia rzeczywiście mogą mieć problemy.
Zresztą Workbench też je wtedy zazwyczaj wyrżnie

Myślę, że w podejściu "nikogo nie powinno obchodzić w czym to robię, skoro dostarczam xliffa" jest wiele racji, ale jednocześnie nie widzę przeszkód, żeby klienta poinformować, że możemy wykroczyć poza znane mu środowisko typu "trados 5.0".

Ja tak zwykle robię, może że z drugiej strony mam kogoś, komu lepiej humanitarnie oszczędzić stresu.

Nawiązując do słów Grzegorza od świadomości agencji powiem, że ogólnie rynek zaczyna wyglądać dużo lepiej pod tym względem. Doskonałym przykładem są uczelnie - kilka lat temu była jedna wielka pustka jeśli chodzi o CATy. Dzisiaj co najmniej kilkanaście ma swoje pracownie, uczy obsługi różnych narzędzi, idzie ku lepszemu.

Bo studentom nie da się już wrzucać kitu.
O ile kilka lat temu przy wstępnym macaniu na pierwszych zajęciach wyciągnięcie od nich, że istnieją narzędzia CAT nie było ewidentne i okazywało się, że komputer służy głównie do pisania, pisania maili itp., to teraz gromadnie przychodzą z nastawieniem, że to właśnie kotki mają być na zajęciach.

Z agencjami bywa różnie, ale odnoszę wrażenie, że całkiem spora część całkowicie świadomie nie wprowadza żadnych narzędzi CAT. Sami zgadnijcie dlaczego - zdradzę tylko, że powodem w tym wypadku nie jest cena.

Jak ktoś przekłąda z koperty do koperty, to mu nic oprócz języka i własnej śliny nie będzie potrzebne.
Czasem w wydaniu elektronicznym.

Zdrówkot
GG


 
Grzegorz Gryc
Grzegorz Gryc  Identity Verified
Local time: 20:35
French to Polish
+ ...
Skala problemu a skala lenistwa... Aug 28, 2010

Szymon Metkowski wrote:

Grzegorz Gryc wrote:

A pewnie tylko tyle, że jak masz klienta, który się ciągle bardzo upiera na dwujęzyczne DOC/RTF i nic mu nie przetłumaczysz, to Lucyna to zrobi z memokiem z palcem w uchu, a Ty ani w TagEditorze ani w Studio nie zrobisz tego bez kombinowania jak koń pod górkę


Eksport do tmx, otwierasz w wordzie z workbenchem 2007, translate to fuzzy i jest.
Nie jest to tak znowu wiele tych kombinacji.

Trochę się gubi formatowanie, ale lojalnie ostrzegam klienta już na samym początku, że tak będzie bo to format prehistoryczny. Jeszcze nikt nie marudził, a kilku udało mi się przekonać do TTXa.

Akurat w moich, dość mocno i zwykle niekompetentnie sformatowanych tekstach inżynierskich to "trochę" to bywa i z połowa tekstu, więc od razu zakładam, że to nie działa.
Po prostu mi się nie chce tego naprawiać.

Zresztą podejście "nie chce mi się naprawiać" sprawiło, że jak z 10 lat temu kupiłem sobie Déjà Vu, to w Tradosie rozumianym jako Workbench plus Word nie zrobiłem chyba jednym ciurkiem więcej niż się na stronie mieściło.

Zresztą soft, w którym moduł terminologiczny permanentnie nie działał (patrz np. oficjalne dobre rady z okolic curly brackets error), to ja pierniczę...

Zdrówkot
GG


 
Wojciech Froelich
Wojciech Froelich  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
English to Polish
Słowo się rzekło... Aug 28, 2010

Moje osobiste doświadczenia z MemoQ są bardzo pozytywne.

MemoQ to narzędzie wyraźnie nastawione na CAT hopping. Filtr do formatu TTX jest ich oczkiem w głowie. Pamiętam jak jeden z dostawców dwukrotnie z rzędu obdarzył nas zmasakrowanymi TTXami i w zeznaniach przebąknął, że używał MemoQ. Przy najbliższej okazji (zeszłoroczny Localization World w Berlinie) uprzejmie doniosłem, że nas takie nieszczęścia spotykają i dostawca zrzuca to na MemoQ. I co się stało? M
... See more
Moje osobiste doświadczenia z MemoQ są bardzo pozytywne.

MemoQ to narzędzie wyraźnie nastawione na CAT hopping. Filtr do formatu TTX jest ich oczkiem w głowie. Pamiętam jak jeden z dostawców dwukrotnie z rzędu obdarzył nas zmasakrowanymi TTXami i w zeznaniach przebąknął, że używał MemoQ. Przy najbliższej okazji (zeszłoroczny Localization World w Berlinie) uprzejmie doniosłem, że nas takie nieszczęścia spotykają i dostawca zrzuca to na MemoQ. I co się stało? Mimo braku jakiejkolwiek licencji MemoQ w firmie ekipa techniczna Kilgraya zafundowała mi pełną diagnostykę plików i sama ciosała temu nieszczęsnemu dostawcy (to nie było pojedynczy freelance tylko „jednojęzyczna” agencja) kołki na głowie. U konkurencji na takie traktowanie nie ma co liczyć Oczywiście nie mówię tutaj o polskim resellerze, bo to zupełnie inna liga.

Po tej akcji przyjrzałem się bliżej MemoQ (wtedy jeszcze w wersji 3) i okazało się, że potrafi naprawdę dużo i na dokładkę działa bardzo szybko. Import plików Transita okazał się bardzo miłym zaskoczeniem – co więcej, nasz „Transitowy” klient, którego mimo najszczerszych chęci nie udało się do narzędzia zniechęcić, sam w pewnym momencie wypalił „a może zaczniecie to robić w MemoQ”.

Wyklikanie dość skomplikowanego zestawu ustawień do plików XML też okazało się zajęciem znacznie prostszym niż u konkurencji. Co więcej, praca z tymi plikami przebiegała również znacznie sprawniej.

Jeśli chodzi o środowisko edytorskie, to z dobrego źródła słyszę ochy i achy, że wszystko jest na swoim miejscu, tam gdzie tłumacz się spodziewa znaleźć, a przede wszystkim działa zgodnie z oczekiwaniami.

Nie miałem okazji pracować z wersją Server, ale wersja „standalone” ma moją osobistą rekomendację. Kiedyś myślałem, że Swordfish będzie takim bardzo uniwersalnym narzędziem z uwagi na format i formułę, ale okazał się zbyt ortodoksyjny. Szkoda tylko, że MemoQ skazuje użytkowników na jedyny słuszny system operacyjny, ale chyba nie jest to zbyt duża cena za szybkość i jakość.
Collapse


 
Jaroslaw Michalak
Jaroslaw Michalak  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
Member (2004)
English to Polish
SITE LOCALIZER
TTX itp. Aug 28, 2010

Wojciech Froelich wrote:
MemoQ to narzędzie wyraźnie nastawione na CAT hopping. Filtr do formatu TTX jest ich oczkiem w głowie. Pamiętam jak jeden z dostawców dwukrotnie z rzędu obdarzył nas zmasakrowanymi TTXami i w zeznaniach przebąknął, że używał MemoQ.


Tak z ciekawości: czy problem wynikał z faktu, że TTX był (przepraszam za brzydkie słowo) niepresegmentowany? Pytam, bo choć koncepcyjnie pomysł był fajny (otwierać TTX bez żadnej pomocy Tradosa), to jednak technicznie się to nie sprawdziło... Nic nie potrafi zrobić z plikiem tego, co zrobi TagEditor (czasami nawet sam TagEditor).

A z moich ciekawych doświadczeń: kiedyś konwertowałem w MemoQ dla agencji (używającej Tradosa) TTXa z InDesigna do dwujęzycznego Worda, żeby ich tłumacz mógł to sobie przetłumaczyć Tradosem w Wordzie (bo TagEditora nie używał)...


 
Wojciech Froelich
Wojciech Froelich  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
English to Polish
To przerobiliśmy... Aug 28, 2010

Jabberwock wrote:

Tak z ciekawości: czy problem wynikał z faktu, że TTX był (przepraszam za brzydkie słowo) niepresegmentowany?


Był podtłumaczony jak należy, po prostu robili z nim jakieś bliżej nieokreślone cuda.


 
Grzegorz Gryc
Grzegorz Gryc  Identity Verified
Local time: 20:35
French to Polish
+ ...
TTX w memoku... dziwne konwersje... Aug 28, 2010

Jabberwock wrote:

Tak z ciekawości: czy problem wynikał z faktu, że TTX był (przepraszam za brzydkie słowo) niepresegmentowany? Pytam, bo choć koncepcyjnie pomysł był fajny (otwierać TTX bez żadnej pomocy Tradosa), to jednak technicznie się to nie sprawdziło... Nic nie potrafi zrobić z plikiem tego, co zrobi TagEditor (czasami nawet sam TagEditor).

Na niektórych typach plików to rzeczywiście może być masakra (segmentacja bywa paranoidalna) i domyślnie nie polecam, ale czasem też może zrobić cuda tzn. otworzyć segmenty zawierające wyłącznie cyfry, żeby w nich pozamieniać separatory dziesiętne z kropek na przecinki lub odwrotnie, czego w samym Tradosie nie zrobisz jak człowiek za chińskiego boga.
Trzeba wyważyć pro i kontra, ale jednak tych kontr jest raczej więcej.

A z moich ciekawych doświadczeń: kiedyś konwertowałem w MemoQ dla agencji (używającej Tradosa) TTXa z InDesigna do dwujęzycznego Worda, żeby ich tłumacz mógł to sobie przetłumaczyć Tradosem w Wordzie (bo TagEditora nie używał)...

A jednak muszę odszczekać, że pisząc gdzieś powyżej stwierdziłem, że MQ jako maszynka do najbardziej paranoidalnych konwersji nie ma raczej zastosowania w prawdziwym życiu i łatwiej bezmyślnie wysłać TTX... a tu popatrz... przydaje się...

Zdrówkot
GG


 
Jaroslaw Michalak
Jaroslaw Michalak  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
Member (2004)
English to Polish
SITE LOCALIZER
Analiza Aug 28, 2010

Jeszcze uwaga odnośnie analizy MemoQ - należy pamiętać, że analiza MemoQ z włączoną funkcją Homogeneity może wykazać znacznie mniejszą liczbę słów, niż np. stary Trados (nie wiem, jak to jest w Studio?).

Wynika to z faktu, że gdy analizujemy segmenty, które są do siebie bardzo podobne, ale których nie ma w bazie, to Trados radośnie traktuje je wszystkie jako zerowe wystąpienia. MemoQ stara się uwzględnić wewnętrzne podobieństwa segmentów.

J
... See more
Jeszcze uwaga odnośnie analizy MemoQ - należy pamiętać, że analiza MemoQ z włączoną funkcją Homogeneity może wykazać znacznie mniejszą liczbę słów, niż np. stary Trados (nie wiem, jak to jest w Studio?).

Wynika to z faktu, że gdy analizujemy segmenty, które są do siebie bardzo podobne, ale których nie ma w bazie, to Trados radośnie traktuje je wszystkie jako zerowe wystąpienia. MemoQ stara się uwzględnić wewnętrzne podobieństwa segmentów.

Jest to dość użyteczne, bo lepiej oddaje przewidywany nakład pracy, ale należy to uwzględnić w podawanej stawce, jeśli oferta przygotowywana jest na podstawie analizy MemoQ.
Collapse


 
Marcelina Haftka
Marcelina Haftka  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
English to Polish
+ ...
A wracając do tematu... Aug 28, 2010

W ciągu tych paru lat korzystania CATów miałam jedno zlecenie z żądanie Wordfasta, jedno z dowolną wersją Tradosa, jedne z najnowszą i to by było na tyle.
Mam to szczęście, że trafiam na:
1. klientów, których CATy nie interesują,
2. klientów, którym obojętne, jakich programów używam, byle pliki wyjściowe były takie, a nie - inne.

Na co dzień używam Wf Classic, mało Wf Pro, a
... See more
W ciągu tych paru lat korzystania CATów miałam jedno zlecenie z żądanie Wordfasta, jedno z dowolną wersją Tradosa, jedne z najnowszą i to by było na tyle.
Mam to szczęście, że trafiam na:
1. klientów, których CATy nie interesują,
2. klientów, którym obojętne, jakich programów używam, byle pliki wyjściowe były takie, a nie - inne.

Na co dzień używam Wf Classic, mało Wf Pro, a do PowerPointów lubię Acrossa (w pewnym momencie interfejs bardzo podobny do MemoQ, jednak "przyjazność" kolorów i panel startowy Acrossa skłoniły mnie do porzucenia MemoQ na rzecz Acrossa).
Collapse


 
Izabela Czartoryska
Izabela Czartoryska  Identity Verified
Sweden
Local time: 20:35
English to Polish
+ ...
SITE LOCALIZER
Zero Sep 23, 2010

Wprawdzie późno, ale chciałam dodać, że ja również nie otrzymałam dotąd żadnego zapytania od klienta o tłumaczenie w MemoQ.

 
Slawomir Nieciecki
Slawomir Nieciecki  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
English to Polish
+ ...
Podnoszę temat May 30, 2012

Jak na chwilę obecną wygląda opłacalność zakupu memoq?

 
Grzegorz Gryc
Grzegorz Gryc  Identity Verified
Local time: 20:35
French to Polish
+ ...
Obmacaj... Jun 7, 2012

Slawomir Nieciecki wrote:

Jak na chwilę obecną wygląda opłacalność zakupu memoq?


Różnie.

Musisz rozważyć dwie kwestie tj.:
A) jak bardzo klienci wymagają,
B) jak bardzo Ci się podoba.

Jeżeli A, możesz nie mieć wyjścia, zwłaszcza jeśli mają serwery,
Ale tu są też plusy.
Np, jedno z biur, którym podnosłem stawki i mnie na parę lat olało jakby ostatnio wróciło do mnie, bo mam mQ.

Jeśeli B, możesz dość spokojne w tym obrabiać inne formaty plikków na zasadzie skakania z kota na kota np. ja od lat robię "Tradosa" prawie wyłącznie w Déjà Vu i mam z tym mniej problemów niż w Dziadosie.

Podstawowa zasada to "obmacaj".
Jeżeli go nie czujesz i nie widzisz sensu, to po prostu nie kupuj.

Zdrówkot
GG


 
Piotr Bienkowski
Piotr Bienkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
English to Polish
+ ...
A u mnie jest tak Jun 8, 2012

Stanislaw Czech wrote:

Póki co sytuacje z którymi się spotykałem to:

- klient nie oczekuje CAT
- klient ma swoją dziwną, często internetową, platformę i oczekuje pracy na niej
- klient oczekuje CAT
- klient oczekuje SDLX lite
- klient oczekuje Tradosa

Zresztą dlatego kupiłem Tradosa - przynajmniej nie muszę nikomu tłumaczyć, że mój program jest równie dobry co Trados (czy nawet lepszy) po prostu piszę, że mam.

Pozdrawiam
S


U mnie tylko jeden klient oczekuje Studio i załatwił mi za friko licencję Startera na określony czas.

Jak ktoś chce mieć tłumaczenie w TTX, to i tak tłumaczę w MemoQu. Najpierw przepuszczam przez Workbench, żeby była segmentacja.

Dwóch klientów jednoznacznie oczekuje MemoQa.

Jeden udostępnia swojego CATa, który pracuje z plikami TTX.

SDLX już należy do rzadkości.

Do róznych dziwnych formatów sam sobie dobieram narzędzia. Np teraz tłumaczę plik *.po w OmegaT. MemoQ bezpośrednio tego niestety nie ugryzie. A OmegaT nawet segmentuje dodatkowo wielozdaniowe bloki tekstu z *.po.

Piotr



[Edited at 2012-06-08 10:58 GMT]


 
Piotr Bienkowski
Piotr Bienkowski  Identity Verified
Poland
Local time: 20:35
English to Polish
+ ...
U mnie już jest odczuwalny Jun 8, 2012

Maciej Andrzejczak wrote:

dziękuję za dotychczasowe odpowiedzi - ale pozwolę sobie przypomnieć, że pytałem w kategoriach ilościowych raczej. Czy udział klientów wymagających Memoq jako CAT of choice jest odczuwalny...

MA


Kupiłem licencję mniej więcej rok temu i nie żałuję ani eurocenta.

Teraz trzeba będzie dorzucić trochę euro za prawo do aktualizacji.

PB


 
Pages in topic:   < [1 2 3]


To report site rules violations or get help, contact a site moderator:

Moderator(s) of this forum
Monika Jakacka Márquez[Call to this topic]

You can also contact site staff by submitting a support request »

Memoq - pytanie najzupełniej szczere...






Protemos translation business management system
Create your account in minutes, and start working! 3-month trial for agencies, and free for freelancers!

The system lets you keep client/vendor database, with contacts and rates, manage projects and assign jobs to vendors, issue invoices, track payments, store and manage project files, generate business reports on turnover profit per client/manager etc.

More info »
Anycount & Translation Office 3000
Translation Office 3000

Translation Office 3000 is an advanced accounting tool for freelance translators and small agencies. TO3000 easily and seamlessly integrates with the business life of professional freelance translators.

More info »